•

Lubię patrzeć na ludzi, których mijam na ulicy; są tacy różnorodni, ciekawi i
niebanalnie ubrani, lecz od jakiegoś czasu zauważam, że pozornie mając coraz
więcej i więcej możliwości oraz coraz mniej czasu, są poddawani wszechogarniającej
presji a ta widocznie wpływa na ich samopoczucie oraz wygląd. Czy zatem luksusem
jest wybór czy może wolność wyboru?
Zmiany, jakie zaszły w modzie, a ściślej mówiąc w zasadach i stylach ubierania się
do pracy, na spotkanie towarzyskie, galę lub wytworne przyjęcie, przypominają mój
ulubiony wiersz Brzechwy „Abecadło”…abecadło z pieca spadło, o ziemię się
hukło…, gdzie każda z liter po tym, jak się rozsypały, wygląda przypadkowo zupełnie
inaczej a co ważniejsze, ma inne znaczenie. Podobnie jest z wyglądem, który po
pandemicznych turbulencjach, zmieniły diametralnie obraz ludzi różnych zawodów,
wpływając tym samym na nowy wizerunku osób, które go noszą. Oczywiście, po
jakimś czasie „odmrażania”, znowu można spotkać pana w garniturze albo panią w
sukience czy szpilkach, lecz chyba najlepiej wiedzą to prawnicy oraz spece od
nowych technologii, że dress code, który, kiedy dzielił ludzi z różnych branży, dziś
łączy a wygoda, swoboda i szukanie sposobu na brak ograniczeń, stanowią podstawę
ubraniowych wyborów, jednak nie każdemu taka wolność służy. Zwłaszcza gdy
trzeba wystąpić publicznie, na konferencji, gali rozdania nagród lub innym ważnym
wizerunkowo wydarzeniu, coraz częściej spotkać można ludzi ubranych
randomowo, nieadekwatnie do okoliczności, którzy, choć mają na sobie rzeczy
drugie, modne oraz oryginalne, to nijak niepasujące do osobowości, sylwetki i
wspomnianych wcześniej okazji. By nie popadać ze skrajności w skrajności; by z
przysłowiowych „dresów” nie wbijać się w formalne lub wytworne kreacje oraz by
nowy styl ubioru nie stał się komicznym przebraniem, warto przyjrzeć się sobie z
otwartością i odwagą zobaczyć, jakie nowe potrzeby się pojawiły, ponieważ styl
ubierania wymagają świadomości siebie oraz odkrywania jakości wyglądu, lecz
gdy nie ma czasu, by zastanowić się, w czym czujemy się pewnie, bezpiecznie oraz
jakie ubrania sprawiają, że dobrze wyglądamy, próby zmiany stylu nie mają
większego znaczenia. I to też jest O.K., tylko efekt jakby żaden. Nikt się nie
zachwyca, nikt nie komplementuje, a pieniądze i tak zostały wydane. Jeśli
niespójność, dziwna przypadkowość zestawianych elementów garderoby, a może po
prostu wrażenie bycia niedopasowanym do okoliczności towarzyszy Ci każdego
dnia, zapraszam do dalszej lektury.
Kiedyś ubiór, wizerunek i styl były oznaką przynależności do grupy społecznej,
wszytko było proste, ponieważ odgórnie określone. Później pojawiły się grupy
zawodowe i tu także zasady lub ich brak, dawały ramy do kreowania wizerunku
poprzez ubiór, gdzie zawody wolne ubierały się inaczej, finansiści- inaczej a
informatycy- jeszcze inaczej, lecz przyszłość rysuje się wyglądem będącym
mieszanką wielu postaw, odzwierciedleniem wewnętrznych wartości, niewerbalną
wizytówką wyborów oraz jasnym komunikatem, tego, jaką drogę wybieramy (lub
próbą naśladowania innych).
Formalna wygoda, przeładowana prostota, krzykliwy minimalizm a może elegancja,
klasyka lub potrzeba podkreślania płciowej identyfikacji, to tylko niektóre z pozornie sprzecznych możliwości a nie są one proste, ponieważ każdy z nas musi
najpierw poukładać siebie. Gdy świat pędzi ze swoimi możliwościami, wyzwaniami i
obowiązkami, potrzebujemy zatrzymania oraz przyjrzenia się sobie w nowej
rzeczywistości, bo choć pięknie czyta się frazy o zrównoważonej modzie, potrzebie
dbania o środowisko lub szacunku do siebie oraz drugiego człowieka, należy
uważać, by nie stały się one luksusem tylko dla wybranych. Każda zmiany w
człowieku sprawia, że naturalnie szuka on ratunku, próbując znaleźć wyjście
wracając na utarte ścieżki, lecz tylko ten, kto prawdziwie wierzy w moc sprawczą
swojej osoby oraz sens jej kształtowania, znajdzie odwagę, by nie potraktować mody
jak chwilowej zabawy, lecz jako świadomy wybór dla wyższego dobra.
ZANIM ZACZNIESZ zmieniać swój styl, eksperymentować z ubiorem albo próbować
być kimś innym niż jesteś, przyjrzyj się sobie by następnie stworzyć swojego oblicza
na nowo. Obudź w sobie dziecko, przypomnij, czym wypełniona była Twoja mała
główka, co Cię poruszało, ciekawiło, czym żyłeś i jaki był Twój wygląd. Spójrz na
siebie z dystansu, jak na człowieka, który choć ukształtowany, podlega nieustannej
przemianie; jak na człowieka, którym chcesz być, nawet, jeśli przed Tobą długa
droga, bo każda okazja jest szansą by dokonać wyboru, którędy pójdziesz.
PASJA, znajdź aktywne zajęcie, pozwalające zbliżyć się do swojego wnętrza; może to
będzie joga a może spacer po lesie, może muzyka a może sport lub np.
dobroczynność, wszystko to, co Cię uspokaja, napełnia radością oraz, co sprawia, że
czujesz się pełnym energii człowiekiem, ponieważ to pasja pozwala zbliżyć się do
swojego wewnętrznego JA a tym samym poczuć się jednością albo po prostu, poczuć
się kompletnym, posiadającym wszystkie potrzebne cechy. Niech Twój styl będzie
odzwierciedleniem, tego kim jesteś i kim się czujesz w swojej najczystszej postaci.
OKREŚL SWÓJ STYL, pokaż coś, co Cię definiuje, określa, jest znakiem
rozpoznawczym Twojej osoby; może to będzie element ubioru, charakterystyczny
dodatek, kolor lub detal, który odzwierciedla Twoją osobowość. Inspiracji szukaj w
przeszłości, gdzieś pomiędzy wspomnieniami, gdy można było wszystko…czy
pamiętasz, w czym czułeś się najlepiej; może to była kurtka skórzana albo zwykły,
biały t-shirt, harcerska kamizelka lub sukienka w kwiaty albo inny element z
przeszłość, który jest do dziś w Twoje pamięci głęboko schowanym skarbem. A teraz
pomyśl, w jaki sposób można ten jedyny i niepowtarzalny „znak”, połączyć ze
współczesnym wizerunkiem i stylem ubierania, by pokazać siebie na nowo!
WYZWANIA, przyjmuj i akceptuj nowe wyzwania; strach lęk, zmiana i schodzenie z
utartej ścieżki są jak zakładanie codziennie nowej pary butów, gdy obok stoją te
wygodne, ulubione, lecz ktoś lub coś każe Ci zmienić je na nowe, niewygodne.
Odwaga, która rodzi się z konieczności jest potrzebna także w kwestii tak delikatnej,
jak wygląd, ponieważ by pozostać sobą lub pokazać swoje nowe oblicze, potrzeba
pewności, że to, co zakładasz, nie śmieszy, lecz przeciwnie współgra, podkreślając
rys osobowości. Odwaga by sięgać po trendy mody, lecz także by po nie nie sięgać.
Najgorsze, to udawać kogoś, kim się nie jest, by ubierać się, jakby się było kimś, kto
do nas nie pasuje. INSPIRACJA, szukaj i bądź nią dla innych; wszędzie dookoła jest coś, co może Cię zaciekawić, zatrzymać, sprawić, że spojrzysz i poczujesz zachwyt choćby prze chwilę. Inspiracja jest jak woda, która płynie i tylko od Ciebie zależy, czy poczujesz
jej „dotyk”, by zaczerpnąć z jej źródła. Inspiracja wzbogaca osobowość, nadaje nowy
kształt dotychczasowym myślom, otwierając na kreatywne pomysły oraz wizje.
Pomaga także dostrzec swoje granice, poza którymi nie istnieje. Czerpanie ze źródeł
inspiracji jest także doskonały sposób na urozmaicenie garderoby, ożywieniem jej
oraz dyskretnym sygnał, że rutyna to nie Twoja „bajka”.
ZASADY, by w świecie ubioru, wyglądania, mody i codziennych obowiązków
poruszać się płynnie, biegle oraz bez zastanowienia, trzeba mieć dwa “narzędzia”:
znać zasady co, kiedy, komu i gdzie wypada nosić, ponieważ tylko wtedy można te
zasady łamać, bez szkody i śmieszności dla swojego wizerunku. Drugim “narzędziem” są zestawy, czyli ubrania połączonych w Twojej głowie jak komplet, dzięki czemu nie tracisz czasu na wymyślanie siebie każdego dnia, zwłaszcza, gdy nie masz na to ani czasu, ani ochoty a efekt jest doskonały, bo pewno i przemyślany a to jest właśnie tajemnicą ludzi, którzy od rana wyglądają perfekcyjnie.
•
JAK SIĘ UBRAĆ NA SPOTKANIE BIZNESOWE W NOWEJ FORMULE ?

Gdy opadły kłódki w drzwiach restauracji i barów a sale muzealne oraz weselne
otworzyły się na wytęsknionych gości, uznałam, że teraz to już nikt nie będzie myślał
o tym, jak się ubrać na spotkanie biznesowe, gdyż zadurzeni w wolności oraz braku
ograniczeń, najchętniej zrzucimy dresy albo je czymś zastąpimy, by wyruszyć przed
siebie, byle dalej, szybciej, mocniej…A jednak powrót do normalności to jedno a
dylemat, jak się ubrać na ważne spotkanie biznesowe, to zupełnie co innego.
Dlaczego? Kilka dni temu miała miejsce sytuacja, podczas której kilka osób przygotowujących się do wspólnego wystąpienia w studiu, przed kamerami podczas panelu eksperckiego, spotkało się wcześniej na „live”, by omówić szczegóły wydarzenia. Chodziło o ustalenie kwestii technicznych oraz merytorycznych, lecz bardzo szybko okazało się, że kwestie kto koło kogo usiądzie albo co ma powiedzieć, nie są tak ważne, jak odpowiedz na pytanie „w co się mamy ubrać” by wyglądać spójnie jako grupa, by przekaz był czytelny i jasny dla odbiorców oraz by stworzyć przed kamerami wrażenie jedności, a zarazem podkreślić indywidualny charakter występujących? W efekcie całe spotkanie robocze zostało poświęcone wyglądowi oraz omówieniu przez poszczególne osoby strojów, które zamierzają założyć a także temu, jak to będzie wyglądało przed kamerami. Aby podkreślić znaczenia opowiadanej historii, dodam, że uczestnikami owego panelu byli najwyżsi rangą przedstawiciele z obszaru spółek technologicznych, czyli ten słynny typ ludzi, którzy nie dbając specjalnie o swój wygląd, zarabiają bardzo duże pieniądze. Dlaczego ubiór nabrał nowego znaczenia, które wcześniej było ważne lecz zupełnie inaczej? Wszytko zaczęło się ponad rok temu, gdy pozostanie w domu, bez konieczności ubierania się “do wyjścia” sprawiło, że każdy z nas został wytrącony z typowych i utartych zasad doboru codziennej garderoby. Innymi słowy, przez ostatni rok można było nosić co, się chcę, tak jak się chce i kiedy się chcę. Z małymi wyjątkami na
spotkania przed kamerą, co i tak często kończył się na ubraniu dwóch różnych
światów: „od pasa w górę” oraz „od pasa w dół”. W miejsce przed pandemicznych
zwyczajów ubraniowych, weszły nowe oparte na niczym nieskrępowanym stylu
wygody. Dzięki temu „rozluźnieniu”, uwydatniła się nasza indywidualność,
świadomość tego, kim jesteśmy i w czym czujemy się komfortowo, naturalnie oraz
swobodnie. Trochę z konieczności, lecz musieliśmy zaopiekować się sobą, patrząc w
swoją twarz każdego dnia i dostrzegając różnice w wyglądzie oraz samopoczuciu.
Podczas gdy wiele bodźców zostało wygaszonych, pozostało nam jedno wyjście być
sobą albo przynajmniej zbliżać się do siebie od czasu do czasu. Aż pewnego dnia
okazało się, że można znowu wyjść na zewnątrz, „bez masek”, być razem, być sobą,
lecz w zupełnie nowej rzeczywistości. Tak znaleźliśmy się na drodze od „wyglądam,
jak chcę, ponieważ zostaję w domu, gdzie nikt mnie nie ocenia” do „komunikuję poprzez wygląd moją odmienność, indywidualność i wartość”. Dziś ludzie więcej myślą, co założą i w ogóle jak się ubrać, ponieważ zaczęli zastanawiać się -na bazie tego, co dowiedzieli się o sobie podczas pandemii- kim są oraz w jaki sposób ująć w ubiorze cząstkę swojej indywidualności. W jaki sposób podkreślić i pokazać swój niepowtarzalny styl podczas wystąpienia online? To, co przyciąga uwagę przede wszystkim, to gładka skóra i rozświetlona twarz, zgrabna sylwetka (zgrabna nie znaczy idealna) oraz swobodny, niewymuszony styl łączący fakt, że ubieramy się z obowiązku, lecz także dla przyjemności. Ważną rolę odgrywają dodatki oraz biżuteria, dzięki którym z łatwością można stworzyć różne stylizacje, a jednocześnie w dyskretny sposób podkreślić swój oryginalny rys osobowości. Dodatki to także inwestycja, element subtelnie podkreślający status materialny. Czas spęczony w dresach i innych miękkich oraz wygodnych fasonach sprawił, że nie chcemy już wciskać się w niewygodne, krępujące ruchy ubrania, dlatego wybierajmy elastyczne, miękkie tkaniny, łącząc fasony formalne z materią, która podąży za naszym ruchem i ciałem. Dzięki temu odzyskujemy styl, który dopasowuje się do naszej sylwetki! Najbezpieczniej jest wybierać proste, neutralne fasony będące bazą, łatwo adoptująca się do różnych sytuacji. Nic dziwnego, że w czasach kryzysu klasyka trzyma się mocna i z taką siłą powraca do łask, choć już w czasie pandemii widać było, jak bardzo marki modowe tworząc swoje kolekcje, zwracały szczególną uwagę na ubrania oraz dodatki będących reminiscencją ponadczasowych modeli sprzed lat. Klasyka jest najbardziej plastyczna a także pozwala w zależności od okoliczności oraz tematu rozmowy, przemieniać strój na wiele sposobów, nie narażając się na popełnienie stylistycznej gafy. Proponuję znaleźć w swojej szafie 5-10 ubrań, które są nam najbliższe i najbardziej lubimy je nosić- to baza; podstawa lecz jeśli okażę się, że szafa pełna jest ubrań z którymi nic nas nie łączy, to znak, że przez ostatnie lata ubieraliśmy kogoś, kto istnieje tylko w naszej wyobraźni i może czas pożegnać tę iluzję. Trendem sezonu jest nostalgiczna moda na ubrania, dodatki oraz wzory, będące wyrazem tęsknoty za przeszłością. Jest to jak najbardziej zrozumiałe, ponieważ oprócz odzyskanej wolności i swobody, powraca sentyment za tym, czego odzyskać się nie da a moda zgrabnie to ujmuje. I jest O.K. Jeśli przygotowujecie się Państwo do spotkania biznesowego przed kamerą, proponuję zacząć nie od szukania ubrań, lecz odpowiedzi na następujące pytania:
Do kogo będę mówić ?
Kto będzie mnie oglądał ?
Jaką branżę reprezentuję ?
Jaki będzie kadr ?
Jakie kolory wybrać, żeby zachować spójność wyglądu siebie z innymi ?
Jak się ubrać, aby wygląd dopełniał merytoryczny przekaz ?
Jaka jest ranga wydarzenia ?
Nie bójmy się pytać o kwestie związane z ubiorem, ponieważ nie jest on czymś
drugorzędnym ani nic nieznaczącym. Omawianie i dyskutowanie o wizerunku,
stroju oraz zaletach dobrego wyglądu przed wystąpieniem, będą gwarancją
doskonałej jakości obrazu, jaki prezentować będziemy na ekranie, gdzie idealnie
skomponowana estetycznie spójność, pomoże prelegentom skupić uwagę na
jakościowym oraz wartościowym przekazie treści.
Dziś wszyscy chcą być zrównoważeni i świadomi lecz także otwarci na nowości i
bardziej online, dlatego miejmy śmiałość podkreślać ubiorem tę mieszankę która jak
sądzę, pozostanie z nami na dłużej.
•
AUTENTYCZNOŚĆ DROGĄ DO ATRAKCYJNOŚCI

Podobno luksus to uczucie swobody, gdy jest się ubranym w bardzo drogie ubrania.
Jakby były zwykłe, codzienne, normalne. Są różne zdania na temat tego czy stylu i
klasy można się nauczyć, czy możne trzeba się z tym czymś urodzić albo po prostu
kupować dużo drogich ubrań żeby pokazać „na co mnie stać”. Czy wystarczy być
bogatym by wyglądać stylowo i z klasą ? Często słyszę, że ubieranie jest łatwe, że
przecież każdy potrafi się ubrać. Czy na pewno ?
Jakiś czas temu spacerowałam po moim ulubionym Placu Grzybowskim. Zawsze tam
zwalniam i zatrzymuję się by przyjrzeć się otaczającej różnorodności. Uwielbiam tę
mieszankę stylów, kultur oraz miejską zieleń, które razem tworzą niepowtarzalny
klimat. W jednej z modnych restauracji pośród siedzących gości zobaczyłam
mężczyznę. Był nienagannie ubrany: elegancko i swobodnie zarazem. Choć był
poważny i skupiony na rozmowie, w jego postawie wyczuwało się lekkość. To był
najbardziej stylowy mężczyzna nie tylko na tym placu ! Ten mężczyzna byłby tak
samo stylowy w każdym miejscu na Ziemi. Jako, że zwracam uwagę na ludzi,
zwłaszcza tych dobrze ubranych, nie mogłam przestać na niego patrzeć. Nagle
uświadomiłam sobie; zobaczyłam, że ten mężczyzna to mój Klient. Ubrany w jeden z
zestawów, które dla niego przygotowałam. W tym momencie po raz pierwszy
zrozumiałam na czym polega moja praca. Spokojnie, to nie będzie tekst o zachwycie
nad własnym ego. Innym razem szłam równie modną i pełna doskonale ubranych ludzi ulicą Warszawy, gdy naprzeciwko zobaczyłam trzy kobiety. Miały nienaganne fryzury, ubrania od najdroższych, światowych projektantów noszone w modny i niewymuszony sposób. Były piękne, doskonałe i absolutnie „chic”. A jednak coś było nie tak i przez dłuższą chwilę – mając pod powiekami ich doskonałą trójcę – zastanawiałam dlaczego coś mi nie pasuje. Może im zazdroszczę ? Aż w końcu odpowiedź przeszła przez moją głowę ! Ich sposób ubioru, zestawienia oraz „podania” tego co miały na sobie, był kalką obrazu jaki widzę w mediach. Dziewczyny wyglądały zbyt idealnie. W tych doskonałych kopiach zabrakło jednego elementu: niepowtarzalnego rysu osobowości. Oryginalności oraz powodu dla którego ta sama rzecz może wyglądać zupełnie inaczej na różnych osobach, co jest wynikiem wyczucia stylu, świadomości oraz odwagi by w ubiorze pokazać odrobinę siebie. Naznaczyć wygląd swoim wnętrzem. Tym co sprawia, że każdy z nas jest i może wyglądać wyjątkowym. Luksus jest ekskluzywny z definicji, ponieważ coś zostało zrobione tylko dla Ciebie. Jest doskonałej jakości i unikatowe. Dziś, gdy luksusowe marki gromadzą się wokół globalnych korporacji a bogactwo stało się towarem masowym, jest tylko jedna możliwość by luksus zachował swój blask. To podążanie za sobą, z całą świadomością, odpowiedzialnością oraz odwagą bycia autentycznym. Wtedy pojawi się przestrzeń i nareszcie można być COOL !
•
WIZERUNEK POCZUCIA WŁASNEJ WARTOŚCI

Czym jest poczucie własnej wartości ? Według słownika PWN „poczucie to
świadomość swojego stanu psychicznego i fizycznego”. „Uświadomić sobie coś na
podstawie nieokreślonego wrażenia. “Przyznać się przed sobą do czegoś”. Poczucie
własnej wartości dotyczy godności osobistej, krzywdy, niższości, wyższości oraz
pewności siebie, a także świadomości siebie. Wartość, to dla odmiany „cecha lub
zespół cech właściwych danej osobie, stanowiących o jej walorach, cennych dla
ludzi, mogących zaspokoić jakieś ich potrzeby”. Poczcie własnej wartości jest, oprócz poczucia bezpieczeństwa, jedną z najważniejszych cech, określających człowieka. Jednak różnie z tym bywało na przestrzeni wieków. Gdy podziały klasowe i hierarchia społeczna stanowiły konstrukcję nie do naruszenia, ludzie sporadycznie zastanawiali się nad tym, co o sobie sądzą i jak siebie postrzegają. Zachowanie, wygląd, poglądy, zasady, wartości powiązane były ściśle z pochodzeniem, a to dawało gwarancję, że jest się tym, kim się ma być, oraz że należy się do tego środowiska, gdzie zostało się „zasianym”. Oczywiście znamy przykłady odmienne; odważnych rewolucjonistów, ludzi, którzy mieli odwagę łamać utarte schematy, lecz tylko oni oraz im współcześni wiedzą, jak wielką cenę byli gotowi zapłacić za wolność wyboru. Wróćmy jednak do współczesności a właściwie do początku XX wieku, kiedy to modernizacja gospodarki, a także rewolucja społeczne – kulturowych, na dobre zaczęły rozkręcać machinę przemian, czyniąc myśl ludzką źródłem nieprzewidywalnych możliwości i zagrożeń. Wtedy to poczucie własnej wartości zaczęło unosić się na sztandarach równouprawnienia, ale także w postawach oraz wyglądzie, dając początek myśli, która do niedawna była tak popularna „możesz być, kim chcesz”. Podejdźmy jednak bliżej, do lat ostatnich, gdy poczucie własnej wartości odgrywało znaczącą rolę w kreowaniu siebie, również poprzez wygląd. Jakże wielu ludziom było na rękę to, że mogą ubierać się w pewien, odgórnie określony sposób, bez potrzeby wyrażania tego, kim są i skąd pochodzą. Kody ubraniowe, zasady, reguły, określone i nazwane style, dawały gotową receptę, jaki typ osobowości chcemy pokazać na zewnątrz, bez względu na to, kim czujemy się w środku. Michał Anioł miał powiedzieć „maluje się tylko po to, by oszukać oczy”. Żyliśmy w świecie, gdzie podkreślanie swojej roli w życiu prywatnym czy zawodowym, wyrażanie siebie ubiorem oraz upodobaniami, stanowiły czytelny, choć niewerbalny przekaz „JA JESTEM…”. Jestem szefem, jestem asystentem, jestem informatykiem, jestem makijażystą, jestem żoną, jestem ojcem, jestem człowiekiem sukcesu, jestem prawnikiem, jestem trenerem i wiele innych. I choć zasady ubioru lekko zacierały się na niższych szczeblach, im wyżej w drabinie
społecznej i zawodowej, tym wygląd miał większe znaczenie. Lecz przyszedł marzec a wraz z nim epidemia wirusa, który rozprzestrzeniając śmiertelne zagrożenie, zamknął wszystkich w domach – dosłownie i w przenośni. Gdyby trwało to chwilę, pewnie nic by się nie zmieniło, lecz ta sytuacja, z niewielkimi przerwami trwa do dziś. Wygląd przestał być formalny, stając się wygodnym, miękkim i praktycznym. Podobnie jak „elegancja”, dla każdego może naczyć to coś innego, ale jedno stało się faktem, marynarki, stroje wieczorowe i formalne odeszły do szafy na długie miesiące. Zastąpiony dresami, swetrami i wygodnym obuwiem, dress code czasu pandemii upodobniło i zrównał wszystkich bez względu na styl życia i bycia, upodobania ubraniowe oraz wcześniejsze preferencje.
Czy jednak naprawdę wszyscy wyglądamy tak samo ? Może obecny wygląd, pozbawiony odgórnych zasad oraz narzuconych oznak przynależności do danej grupy, w końcu został uwolniony, by stać się autentycznym. Dziś idąc ulicą, widzę obrazy zamiast ludzi a każdy z nich mówi „możesz wyglądać, jak chcesz”. Jak wygląda Człowiek w 2021 roku ? Taki, jak jego poczucie własnej wartości. To coś, co istnieje w każdym z nas; coś ważniejszego, głębszego, coś, czego nie widać na zewnątrz, a co definiuje i czyni nasz styl bardzo osobistym i naturalnym. Te wartości, z którymi trudno dyskutować albo spierać się na ich temat, ponieważ są jak fundamenty, na których zbudowana jest natura jednostki. Rzadko kiedy ulegają zmianie a jeśli, to wymaga ona wielkiej odwagi, ponieważ wiąże się z utratą wewnętrznego bezpieczeństwa. Od wielu lat w mojej pracy mówię o potrzebie łączenia autentyczności wizerunku oraz spójności styl z osobowością człowieka, który go kreuje, lecz jak nigdy wcześniej, moja misja nie była tak jasna i oczywista, że nowi Klienci sami używają tych określeń dla wyrażenia swoich potrzeb ubraniowych. Pandemia oraz ogólnoświatowe przemiany wywróciły sposób ubioru, oraz wyglądu do góry nogami. Złota zasada „od pasa w górę”, której różne formy rozwinęły się podczas pracy zdalnej i video konferencji, bawi, lecz także wprowadza w zakłopotanie. Dziś moda i trendy nie są tworzone dla samego faktu ubierania, lecz by wyzwolić w ciele i umyśle człowieka to, co czuje do siebie gdy je zakłada w niewymuszony, naturalny, odruchowy sposób. Z ubraniem jest jak z człowiekiem, który je nosi. Nie chodzi o to, jaki ma fason, z jakiego materiału pochodzi lub jaki prezentują stylu, lecz o to, czy wykonanie jest najwyższej jakości.
•
JA, KTÓRE MIESZKA W KAŻDYM Z NAS

Często spotykając się z ludźmi po raz pierwszy, słyszę, że przed spotkaniem ze mną,
długo zastanawiają się, w co się ubrać albo-co ciekawsze, „boją się” jak ocenię ich
wygląd. Gdyby to było raz, pomyślałabym, że to kokieteria, lecz ponieważ
usłyszałam takie stwierdzenie wiele razy, zaczęłam zastanawiać się, o co chodzi.
Wszyscy, którzy choć trochę mnie znają, wiedzą, że ocenianie i krytykowanie
kompletnie nie leży w mojej naturze. Ani zawodowe możliwości, ani ludzie, którzy
przyzwyczajenie są, że inni się na nich wyżywają, nie mają szans w moim świecie.
Wiedzą to również Klienci, którzy wybierając współpracę ze mną, szukają wsparcia,
porady lub rozwiązania problemu, a nie „sparingu” z przeciwnikiem, z którym
mogliby wejść na biznesowy ring. A jednak jest jakieś przekonanie na mój temat,
któremu towarzyszy potrzeba bycia ocenionym a może chodzi o akceptację…
Koniec roku zazwyczaj skłania do refleksji lecz w tym, miałam wyjątkowo dużo
powodów, by przyjrzeć się sobie i poszukać odpowiedzi na, w sumie dziecinnie
proste pytania: „co”, „jak”, „komu”, „dlaczego”. Co w człowieku jest najważniejsze:
temperament, praca, pasja? Jak ubranie może sprawić, że poczujemy się lepiej
dopasowani do sytuacji? Komu potrzebny jest człowieka dobrze ubrany? Dlaczego
byle jak ubrani ludzie, sam sobie krzywdy nie czynią?
Wizerunek jako sposób ubierania, jest najbardziej widocznym odzwierciedleniem
zmiany, sprowadzającą potrzeby człowieka w tym temacie do pierwotnej postaci: by
przetrwać. By to, co w naturalny sposób na siebie zakładamy, dawało poczucie
bezpieczeństwa. I tak jak moda na fasony, modele, marki przychodzi, by następnie
przeminąć, tak uczucie oraz przeżycie, które temu towarzyszy, pozostają, ponieważ
dotykają czegoś wewnątrz. Budząc poczucie JA, które mieszka w każdym z nas.
Szczęście, gdy nie boimy się spojrzeć by zobaczyć, co wyraża. Przyglądając się jak zmiana trybu życia, wpływa na potrzeby ubraniowe, śmiem poddać w wątpliwość wartość kreowanego wizerunku jako narzędzia komunikacji. Już nie wystarczy dobrze wyglądać, by coś osiągnąć. Wygląd przestał być sposobem na przychylność, szybszy awans społeczny lub załatwienie sprawy. Tak oto wyłania się kolejna z wielkich zmian, których jeszcze większość z nas nie zauważa, lecz której rozkwit przewidują w post pandemicznej rzeczywistości. Trendy mody wyznaczać będzie NIE. Niezgoda na fałszywy wizerunek, na sztuczną pozę lub wyglądanie jak ktoś, kim się nie jest. Ludzie nie tylko w relacjach towarzyskich, lecz także w biznesie, staną się jeszcze bardziej wrażliwi: na to, co czują oraz czego nie czują do ubioru i wyglądu w wymiarze niematerialnym. Czas ubrań, którymi można było dodać sobie pewności, przemija. Formalne dress cody, które od kilku lat ulegały “zmiękczaniu”, po miesiącach „home office”, nie wrócą w poprzedniej formie, ponieważ ludzie nie będą chcieli wtłoczyć się w ich sztywne ramy. Dbanie o wygląd i wizerunek wynikać będzie z potrzeby wyrażenia siebie, gdzie wygoda, równowaga, tolerancja dla swoich słabości oraz moda na dany trend, łączyć będą się w niewymuszony sposób, tworząc oryginalny obraz człowieka.
Jednostki, której styl dopasowany jest do okoliczności i nastroju lecz przede wszystkim odzwierciedla charakter. Wielu obecnych komentatorów mody traktuje nowe pola branży mody, jako zagrożenie. Nic bardziej mylnego, ponieważ moda na vintage oraz zrównoważoną modę z “drugiej ręki”, idealnie wkomponowują się kierunek potrzeby różnorodności oraz równowagi pomiędzy popytem a podażą. Natomiast aplikacje i sztuczna inteligencja, pomogą klientom lepiej poznać swoje potrzeby i zrozumieć siebie. Nowe sposób kupowania, będą jak odkrycie magii kina, która na początku zeszłego wieku zrewolucjonizowała sztukę. Czy to zniszczyło operę ? Nie, jedynie sprawiło, że bywanie w niej stało się bardziej przywilejem niż jedyną, możliwą opcją na obcowanie ze sztuką. Świat mody jak mało który świadomie i uważnie, dostrzega zmiany zachodzące w ludziach i ich psychice. Sztuką w nadchodzących czasach będzie przyjąć zmianę, jako prawdę najbardziej oczywistą oraz źródło możliwości. Nic tak nie wzbogaca wewnętrznego poczucia wyjątkowości, jak umiejętność poradzenia sobie z przeciwnościami losu. Życzę Państwu by doświadczenia ostatnich miesięcy, stały się inspiracją w kreowaniu autentycznego wizerunku i stylu. W zgodzie ze sobą oraz w poszanowaniu wartości otaczających nas ludzi.
•
INTELIGENCJA UBIORU

Inteligentne ubrania są jak inteligentni ludzie. Ich elastyczność oraz uniwersalny
charakter sprawiają, że łatwo nawiązują kontakty z innymi, szybko adoptując się do
nowych, choćby niesprzyjających, warunków. Potrafią poukładać siebie i
dopasować do potrzeb zewnętrznych. Nie tracą przy tym wewnętrznej postawy,
fasonu, wartości oraz jakości. Tylko, zaraz…czy ten tekst jest o ludziach, czy o
ubraniach. A może inteligencja człowieka pokazana w ubiorze, czyni ją bardziej
oczywistą. Przeczytałam kiedyś książkę „Przetrwają Najpiękniejsi”, opisującą
fenomen piękna w kulturach wszech czasów. Dziś, gdy widzę, jak zmienia się Świat,
mam wrażenie, że ten przekaz ulega korekcie, ponieważ przetrwają
najinteligentniejsi!
W świecie mody monotonia i szufladkowanie nie są mile widziane, więc choć
pandemia oraz ograniczenia „szaleją”, dając się wszystkim we znaki, kreatorzy,
artyści, marzyciele -których w tej branży jest bardzo wielu- już tworzą wizje, oparte
na nowej rzeczywistości. Pokazy mody, kolekcji, przekaz oraz sposób noszenia ubrań, naprawdę to w mniej lub bardziej oczywisty sposób, czerpie inspirację z przemiany stylu życia, która nastąpiła gwałtowni w ostatnim roku. To czego, chyba każdemu z nas brakuje przy obecnym trybie życia, a czego potrzebujemy jak powietrza, to rozrywka. Od początku ludzkości, radość z zabawy była, jest i będzie jedną z najważniejszych potrzeb doświadczania oraz swobodnej ekscytacji. Co ciekawe, podziały wiekowe, klasowe czy społeczne nie mają tu żadnego znaczenia. Różnicą jest tylko cena „zabawek”. Rozrywka -jak sądzę- będzie jedną z najszybciej odradzających się branż w post pandemicznej rzeczywistości. Oczywiście home office ma swoje zalety, lecz każdy w skrytości marzy o wyjściu do restauracji albo do teatru, zakupach w stacjonarnym sklepie jako dodatku do spotkania z przyjaciółką. Myślę, że szukanie okazji, którą można potraktować jak spotkanie towarzyskie, będzie pretekstem, by oddać się przyjemności odczuwania czegoś, za czym bardzo tęsknimy: radosnymi doznaniami. Ubranie, jako naturalna forma wizualnego wyrazu, że czas domowych strojów- noszonych od rana do wieczora- właśnie dobrego końca, będzie potwierdzeniem zmiany na lepsze. Jak w inteligenty sposób rozwinąć jakość wyglądu po wielu miesiącach przymusowego ograniczenia ? By nie „popłynąć” w bezrefleksyjny konsumpcjonizm, a jednocześnie zyskać coś ekstra: nową jakość wyglądu. Które z doświadczeń ubraniowych ostatnich miesięcy, zostanie zaadoptowane, by poprowadzić wygląd człowieka w nowe obszary estetyki. Komfortu i bezpieczeństwa. Wszechobecna wygoda, jako podstawa dopasowania do sylwetki, bez jej ograniczania, jest jedną z najsilniejszych cech inteligentnego ubioru, która pozostanie jako pozytywne wspomnienie. Czy ktoś ma jeszcze ochotę męczyć się w 11 centymetrowych szpilkach, jeśli są niewygodne? Chyba już nikt. Praktyczne, funkcjonalne, użytkowe ubrania, które żyją z nami od rana do wieczora, lecz dzięki funkcji „dodatki”, sposób ich noszenia oraz efekt, można zmieniać i dopasowywać do różnych sytacji. Do niedawna rzeczy w stylu „casual” miały, pozostawiając formalny charakter, uwolnić garderobę ze sztywności. Lecz przyszłość inaczej pokaże tę cechę, a to za sprawą potrzeby swobodnego stroju na specjalne okazje. Bo choć ubrania pozostaną wygodne i miękkie, zyskają nowe zadanie: wyróżnić, pokazać, zabłysnąć w towarzystwie niepowtarzalnym rysem osobowości i stylu. Glamour powróci ! Klasyka jest jak instynkt pierwotny. Pomaga przetrwać w każdych warunkach. Nowoczesna klasyka, pozwala bardziej swobodnie wyrazić siebie. Inwestycja w klasykę opłaca się zawsze, dając poczucie bezpieczeństwa i ponadczasowej wartości wyglądu. Wystarczy, kupując kolejną rzecz, zadać sobie proste pytanie: czy będę to nosić za 5 lat. Ubrania i dodatki -zwłaszcza luksusowe- nabrały nowej wymowy. Obnoszenie się z bogactwem już od dawna jest niemodne, lecz tym razem ważniejsze niż status i pieniądze, stały się odczucia i wrażliwość na podstawowe potrzeby człowieka. Coś w luksusie uległo zmianie. Zamiast unikatowości i ceny, najważniejszym stał się przekaz otwartego dialogu z człowieczeństwem klientem. Marki oferujące luksusowe ubrania i galanterię, odwołując się do humanitarnych wartości, zwracają uwagę na misję jaką mają do spełnienia. Wróciła moda na kupowanie drogich zegarków, biżuterii oraz samochodów, jako sposób na lokowanie gotówki oraz namiastkę normalności z nadzieją na świetlaną przyszłość. Nowy luksus nie tylko sprzedaje marzenia, lecz zadaje pytania o świadomość, definicję nowej ery oraz wymowę, jaka za tym idzie. Wizerunek marki luksusowej to wizerunek człowieka, który za nią zapłacił. Jak nigdy dotąd, związek ten widać bardzo wyraźnie. Życie po przejściach bywa trudne. Jest nowe i trzeba się w nim odnaleźć, poukładać. Istnieją jednak fundamenty, które pomagają się podnieść. To miłość i wiara w siebie, bliskość ze swoją wrażliwością oraz przekonanie, że pomimo wszystko, poradzimy sobie. Wyposażeni w takie cechy, możemy szukać ludzi, partnerów, dla których nasza osoba jest wartością. Dokładnie tak samo jest z ubraniami, gdy wybieramy te, które do nas pasuje, podkreślając niezaprzeczalną, niezniszczalną siłę.
•
STYL MA WIELE TWARZY

Styl jako sposób ubierania jest integralną częścią wewnętrznych wartości oraz
świadomości siebie. Jest także wdzięcznym narzędziem by przekazać wiadomość
„mój ubiór, moja osobowość, moje Ja”. Właśnie dlatego nie można stylu kupić ani go
skopiować. Styl się ma. Tak jak charakter, geny albo kolor oczu. Dlaczego zatem na
pytanie „ jaki jest mój styl” nie ma jednoznacznej odpowiedzi ?
Konieczność ograniczenia spotkań zarówno biznesowych jak i towarzyskich
sprawiła, że wile osób doświadcza wewnętrznej przemiany. Ten nowy tryb życia w
wyraźny sposób przekłada się na ubiór. Codzienna garderoba odzwierciedla nasze
bieżące potrzeby a w tym konkretnym przypadku – ich brak. Mnie od miesiąca
wystarczy parę ulubionych, wygodnych zestawów w których mogę pokazać się przed
kamerą lub pójść na spacer z psem. Pewnie tak jak niektórym, brakuje powietrza i
ruchu tak mnie okazji by się wystroić. Bardzo tęsknię za lakierowanymi szpilkami,
które sprawiają, że czuję piękna i po protu podobam się sobie. Ach i uwielbiam ich
stukot o ziemię. W związku z tym brakiem, zaczęłam desperacko szukać pretekstu
by poczuć się tak jak lubię i zakładam je – choć nikt tego nie widzi – gdy zasiadam
przed wirtualnym spotkaniem.
W ostatnim czasie razem z Moniką Sierpińską /Tylko Spróbuj/, przygotowuję
warsztaty stylu i psychologii ubioru w wersji online. Tworząc nową jakość usługi,
doświadczam objawienia ! Bo gdy jedni szukają powodu by coś w swoim ubiorze
zmienić inni zauważają jak niewiele potrzebują…być czuć się swobodnie, wygodnie,
komfortowo. By przetrwać. Przyjrzyjmy się swojemu stylowi, w tych mocno ograniczonych warunkach, by uświadomić sobie, co przedstawia nasza szafa: obraz iluzji, marzeń o okazjach, których nie mamy, ludziach, którymi nie jesteśmy czy obraz osoby jak naprawdę w nas żyje, czuje i chce być wolna od przymusu bycia kimś innym. Czy znamy kogoś, kto kupuje ubrania widząc wyidealizowany obraz siebie, takie „wymarzone ja” ? Kto kupuje, wydając pieniądze, łudzi się, że to wystarczy by obudzić w sobie emocję, których nie ma. A potem te ubrania jak wyrzut sumienia nigdy nie tknięte, wiszą w szafie. Cóż, sama kilka razy kupiłam coś, co z czasem okazywało się pomyłką. Lecz te doświadczenia nauczyły mnie przyglądać się swoim wewnętrznym potrzebom, słuchać intuicji oraz bacznie obserwować otaczającą rzeczywistości w której ja i mój styl żyjemy, w którym chcę z sukcesem funkcjonować.
Moda jest językiem, którym można opowiedzieć wiele różnych historii. Patrząc w przyszłość, gdy znowu będziemy mogli swobodnie chodzić po sklepach, mamy dwa wyjścia: wrócić do starych nawyków, gdzie zagłuszając siebie będziemy kupować marzenia o sobie samym albo odwrotnie. Zadbamy o swoje samopoczucie dając sobie odrobinę przyjemności i dopiero wtedy, ze świadomością swoich potrzeb, dokonamy przemyślanych zakupów. Ja najpierw pójdę na długi spacer, potem napiję się kawy w ogródku mojej ulubionekawiarni i może wtedy poczuję potrzebę by coś sobie kupić na wiosnę. A może nie.
•
DZIĘKI PANI CZUJĘ SIĘ SZCZĘŚLIWA

Klientka z ust której usłyszałam te słowa, od wielu lat docenia moje umiejętności,
korzystając z konsultacji kilka razy w sezonie.
Gdy przyszła pierwszy raz była pełną pasji kobietą, która swój zapał, energię i talent
oddała rodzinie oraz prowadzeniu domu. W pogoni za obowiązkami dnia
codziennego jej poczucie kobiecości oddaliło się a świadomość czego potrzebuje by
być szczęśliwą oraz atrakcyjną, zeszły na dalszy plan. Zgubiła swój zmysłowy styl
ubierania. Choć nadal czuła się pewną siebie organizatorką, menadżerką i doradcą
wszystkich członków rodziny. Pojawiły się przyzwyczajenia oraz ograniczenia
wynikające z przekonań na swój temat. Po jednej stronie znajdowało się
wychowywania dzieci, dbania o dom a po drugiej potrzeba bycia piękną, pożądaną i
kobiecą w pełnym wymiarze. Jak to połączyć w harmonijną całość? Spotkanie z Klientką, która przychodzi do mnie obwarowana tak wieloma „murami” pielęgnowanymi przez lata, rozpoczynam od roztoczenia wizji. Obrazu, który sięga głęboko do wyobraźni Klientki. Obrazu, który został namalowany w marzeniach o sobie samym każdej/ każdego z nas. Zanim zrobimy pierwszą – często niewidoczną dla otoczenia – zmianę, Klientka potrzebuje ją poczuć. Często boi się jej, dlatego przez jedną, krótką chwilę jestem przewodnikiem. Prowadząc za rękę przez ciemny las lęków i obaw, robiąc bardzo małe kroki, tylko takie jakie Klientka jest w stanie wykonać…lecz jak wiadomo, kropla drąży skałę…dyskretna zmiana długości spódnicy, kolor przy twarzy dodający blasku a może nowy fason spodni podkreślający smukłość nóg. Prawie nic się nie zmienia a jakby wszystko się zmieniało. Dziś Klientka jest w innym momencie życia i choć pozostaje tą samą osobą, wygląda i czuje się zupełnie inaczej. Odmieniona, radosna, zadowolona ze swojego wyglądu. Jest piękna oraz czuje się piękną. Wraz z Mężem prowadzą aktywny tryb życia. Stroje jakich potrzebuje moja Klientka są w pewnym sensie takie jak kiedyś: wygodne, praktyczne, kobiece. Różnica polega na tym, że idealnie podkreślają atuty urody oraz tuszują niedoskonałości, tworząc styl który ją wyróżnia. Dzięki Pani czuję się szczęśliwa ! Ula Kamińska